Ciemno wszędzie, głucho wszędzie….
Jak „sprzedać” dzisiejszemu uczniowi Mickiewiczowską lekturę? Czym zaciekawić odbiorcę rozmiłowanego w kryminałach, tajemnicach i współczesnej, naszpikowanej efektami specjalnymi filmografii?
Nowoczesne podejście do edukacji to nie tylko wykorzystanie technologii komputerowej. To znacznie więcej. Wejście w świat ucznia bywa niełatwe, ale przynosi dużo korzyści i jest bardzo ciekawe. My, nauczyciele, posiedliśmy tę umiejętność. Ale jak skłonić ucznia, by polubił klasyków?
31 października, skoro świt, uczniów w sali nr 26 powitali poloniści: Panie Małgorzata Stępak-Oleszak i Blanka Kubicka oraz Pan Mateusz Zachciał. Postanowiliśmy odprawić Dziady. Tak trochę
na przekór anglosaskiej modzie na Halloween, ale przede wszystkim chcieliśmy zachęcić siódmoklasistów do przeżycia tego, czego świadkiem jeszcze był pierwszy z wielkich, wieszcz Adam Mickiewicz.
Uczniowie zasiedli w kręgu, w przygotowanej przez nich samych scenerii, a potem Pan Mateusz wprowadził nas w tajemne obrzędy. Wyznaczeni wcześniej lektorzy czytali przygotowane role, pozostali mogli śledzić tekst wyświetlany przez projektor na tablicy. Rolę Widma Złego Pana odczytała Pani Blanka. Wszystkiemu towarzyszyła jedynie nastrojowa muzyka i blask świec, trzymanych w dłoniach zgromadzonych. Na koniec zaprezentowana została uczestnikom wersja filmowa II części Dziadów z wielką aktorką, Mają Komorowską, w roli Guślarza.
Całość zajęła 45 minut, czyli jedną lekcję. A korzyści? Podczas omawiania lektury nie było problemów z określeniem nastroju dramatu, odróżnieniem go od komedii Fredry czy rozpoznaniem przesłania. Wystarczy naprawdę niewiele, by praca z uczniem była przyjemnością.
Blanka Kubicka